Już od samego rana wyglądaliśmy przez okno w poszukiwaniu śladów. Nasłuchiwaliśmy dzwoneczków lub jakichkolwiek oznak zbliżających się sań. Nawet zaczynaliśmy się zastanawiać czy Mikołaj do nas przyjdzie, bo z tą grzecznością różnie bywa…ale tuż po godz. 11 zobaczyliśmy idącego Mikołaja i panią Anię (która została pomocnikiem Mikołaja) ciągnącą sanie z prezentami. Emocje sięgnęły zenitu. Wszedł do sali Mikołaj!!!! Zaśpiewaliśmy piosenkę i powiedzieliśmy wierszyk. Mikołaj rozdał nam prezenty. Przedszkolaki wręczyły Mikołajowi zrobione dzień wcześniej prezenty. Jeszcze tylko wspólne zdjęci i …Mikołaj musi iść dalej…ponieważ 6 grudnia czekają na niego wszystkie dzieci zarówno te małe jak i te troszkę większe… Do zobaczenia za rok.
***
***
***